
Jesteś piękna!
Jesteś? No jasne, że tak! Czy widzisz jak ja wyglądam? Jestem gruba, przed 30-stką i nikt by się za mną nie obejrzał!
Znasz to? Często powtarzasz te słowa? No to witaj w moim świecie! Mówimy chórkiem 🙂
Czemu tak jest? Jak mam przyjąć to, że przez większość życia mój rozmiar był w okolicy 36, a teraz jest grubo ponad? Ehh… Na wagę aż boję się stawać, a jak mój mąż pyta ile tam widzę to szybko uciekam i krzyczę 'nie czepiaj się’.
Tak, widać to – po pierwsze to jak wyglądam, a po drugie moje niezadowolenie. Czy o tym mówię? Tak! Z jednej strony każdy z moich znajomych to słyszał, ale z drugiej ja nic sobie z tego nie robię. Dlaczego?
Nie wiem. Ciężko mi. Nie chcę.
Czy jestem piękna? Kurcze, tego też nie wiem.
Ale moment… Nie!
Jestem piękna! Mimo wszystko… Skąd to wiem, skoro codziennie sobie powtarzam 'idź babo na dietę, bo mąż zwątpi’…
Trudno mi. Ciągle mam jakieś wymówki. Przeszłam w codzienny rytm jedzenia w biegu. Zatraciłam się w pracy i nie dbam o siebie. To, że pamiętam żeby się pomalować to za mało. Jak idę do sklepu kupić coś do ubrania to popadam w depresję. Albo się nie mogę dopiąć, albo wyglądam jak orka. Tak, tak się czuję.
W takim razie skąd teoria, że jestem piękna?
A wiem!
Od mojej Meli.
W zabieganiu, w codzienności od czasu do czasu słyszę z ust mojej córeczki 'mamo jesteś piękna!’.
Chcę wtedy płakać (nawet kosztem rozmazanego tuszu rano przed pracą).
Moja córka mnie kocha. Jest ponad. Ponad to, jak ja wyglądam. Choć wiem, że nie jestem idealna dla wszystkich wokół, to mam wsparcie. W niej.
Dziękuję córeczko! Ty też jesteś piękna. To nieprawda, że jesteś podobna tylko do taty. Do mnie trochę też 🙂 Obie jesteśmy piękne!
Kocham Cię Mela! <3 I obiecuję, że się za siebie wezmę. Dla siebie. Żebym nie wątpiła w to, że jestem piękna!

Truskawkowa tarta na niedzielę
Zobacz również

Odkrywam tajemnice piękna: zestaw balsamów jako praktyczny prezent pod choinkę…
06-12-2018
Jaka to melodia? – czyli nauka muzyki przez zabawę
03-04-2019
6 komentarzy
Beata Herbata
Każdy jest piękny na swój własny sposób. To my kobiety, mam wrażenie, jesteśmy mistrzyniami czepiania się siebie. Faceci wielu naszych niedoskonałości nie widza dopóki same nie zwrócimy im na to uwagi. A jak się jest perfekcjonistką to już w ogóle czasem nie łatwo się wyluzować 🙂 Przeżywam podobne dylematy (herbaty) dlatego przestałam się ważyć (a przynajmniej czynność znacznie ograniczyłam) i łapię się jak zaczynam się dołować. Cieszę się chwilą i olewam kilosy 🙂 Dla moich chłopaków i tak jestem NAJ 🙂 pozdrawiam ciepło
92ana
Każdy jest piękny! Ostatnio pisałam na blogu na temat kampanii Dove, która pokazuje kobietom ich piękno – oby więcej takich akcji! 🙂
helomelo
Chętnie zajrzę do Ciebie! Daj linka 🙂
pam s-w
To najprzyjemniejsze usłyszeć od swoich dzieci miłe, a czasem i nawet wspierające słowa~!
helomelo
Dokładnie – usłyszeć coś miłego od osoby, która kocha Cię bezgranicznie…
Szczęśliwa Siódemka
Kilka lat temu uważałam się za naprawdę piękną, obecnie już tak nie myślę. No, na pewno jestem piękna na swój sposób, piękna dla mojego męża i dla synka, który jeszcze nie mówi, ale widzę ten zachwyt w jego oczkach 🙂 Piękne jest to, że noszę w sobie życie, nasze drugie maleństwo. Jestem piękna na zdjęciach, do których pozuję. Ale tak na co dzień, w lustrze nad umywalką nie widzę twarzy piękności. I nie przeszkadza mi to 🙂 W którymś momencie uroda przestała być dla mnie tak bardzo ważna. Nadal lubię komplementy, lubię się czasem „zrobić na bóstwo”, ale tak na dobrą sprawę… jest dużo ważniejszych rzeczy w życiu 🙂