Idealne, rodzinne śniadanie? Mission impossible!
Weekend, słoneczny, deszczowy, każdy inny… Byle z rodziną – to najważniejsze. Brzmi zachęcająco? No jasne, bo przecież to przepis na udany, wspólny czas.
Do rzeczy… Co daje Ci szczęście w weekend? Szalona impreza, długi sen, czas z dzieckiem, rodzinne śniadanie?
Wszystko po trochę jest fajne, ale zatrzymajmy się na poranku. Jak wygląda Twój? Śpisz do 9:00, wstajesz wyspana, tanecznym krokiem wchodzisz po lśniącej podłodze, do wysprzątanej (poprzedniego dnia) kuchni i robisz rodzinne śniadanie.
Gdy wszyscy jeszcze śpią, a Ty masz chwilę dla siebie na wypicie #capuccino z pianką i przygotowanie pysznego śniadania dla całej rodziny.
I co dalej? No śniadanie rzecz jasna. W tygodniu nie ma czasu na szaleństwa, więc kanapki i kakao to wyżyny Twojej kreatywności. No, ale po to jest sobota – „wykaż się mamo”, mówisz sama do siebie. No to myślisz, co by tu przygotować żeby było dobre i ładnie wyglądało, w końcu #instaphoto oraz #instabreakfast musi być 🙂
No to puszczasz te swoje kobiece wodze fantazji i #pancakes myślisz. Mieszasz, smażysz na teflonie bez tłuszczu (dla zdrowotności), następnie polewasz gotowe placuszki przepyszną, balsamiczną, porzeczkową glazurą i serwujesz najpiękniej jak potrafisz.
Biegniesz obudzić swoje skarby i całując w czoła, wołasz je na te pachnące i puszyste pyszności. Przychodzą, siadacie, jecie, delektujecie się sobą i placuszkami. No i macie #happyweekend. Zdjęcie na #insta też ładnie wyszło. No przecudna perspektywa!
Ech, dobra wróć! Tak naprawdę napracowałaś się, ustroiłaś tą całą glazurą porzeczkową, a oni co? Przecież nie będą tego jeść, bo jednemu właśnie ta porzeczkowa glazura nie pasuje, a drugie mówi, że nie jest głodne.
I nagle czar prysł… Patrząc na zegarek widzisz, że wstałaś przecież o 6:00, a nie o 9:00 (#inyourdreams mamusiu) – ot taki czeski błąd.
W kuchni bałagan po #fridaynight, a na podłodze oprócz kurzu po całym tygodniu, tony klocków, które potrafią same wchodzić pod Twoje nogi – złośliwce.
I co? Gotujesz swoim uroczym domownikom kakao i serwujesz parówki, bo tak sobie przed sekundą wymyślili. Potem siadasz do pełnego talerza swoich wymuskanych #pancakes i wcinasz je, popijając zimną kawą. Bez pianki…
#Thisislife myślisz, wrzucasz zdjęcie na Instagram, bo tyle Ci zostało i związując potargane włosy, zabierasz się za sprzątanie.
#HappySaturday pełną gębą!
PS: Poniżej załączam przepis, dla tych z Was co też chcą zachwycić swoją rodzinę i zostać jak ja #bohaterkadomu 🙂
Życzę Wam ochotników do jedzenia 🙂
Składniki:
- 1/5 kostki masła
- 2 jajka
- 250 ml mleka
- 250 g mąki
- 2 łyżki cukru (można dodać więcej, choć ja nie lubię mega słodko)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia (to bardzo ważne, nie pomijaj!)
- szczypta soli
Sposób przygotowania:
- Roztopić i wystudzić masło.
- W misce zmiksować jajka z mlekiem.
- Dodać suche składniki i dobrze wymieszać.
- Do masy dodać roztopione masło i ponownie wymieszać, aż wszystko będzie gęste.
- Smażyć placuszki o średnicy ok. 10 cm na patelni teflonowej, bez dodatku tłuszczu (ewentualnie można dodać odrobinkę masła do pierwszej partii placuszków), na średnim ogniu.
- Placuszki należy obrócić na drugą stronę kiedy na wierzchu ciasta pojawią się małe dziurki.
- Podawać ułożone jeden na drugim z ulubionymi dodatkami.
Smacznego!
Ostatnie pytanie: czy spodobał Ci się przeczytany właśnie tekst?
– udostępnij ten wpis jeśli Ci się podoba i chcesz pokazać go innym,
– zostaw komentarz – chcę wiedzieć czy myślisz podobnie do mnie, a może masz zupełnie inne zdanie,
– polub mój profil na Facebooku – sporo tam kulisów moich pasji,
– zaobserwuj Instagrama – jeśli lubisz oglądać moje zdjęcia 🙂
25 komentarzy
Natalia
Nie mamy dzieci, więc nasze śniadania i weekendy wyglądają trochę inaczej. Cappuccino w łóżku. Spanie do oporu. Seks 🙂
helomelo
Cudnie <3
Basia | Smart Nest
No ale ta rzeczywistość też jest wesoła, bo taka przewidywalna 😀 Ja się ubawiłam i nabrałam smaka na pankejki – nawet z zimną kawą 😉
helomelo
Masz rację – rzeczywistość jest bardzo wesoła 🙂 Zrób kawę po przygotowaniu placuszków, to może załapiesz się na ciepłą 🙂
Monika Wieczorek I Fitpassion
Ja bym była szczęśliwa, że tyle dla mnie zostało no mąkę u nas też parówki to numer jeden
helomelo
Ja cieszyłam się, że zjem coś pysznego, ale wiesz pewnie dobrze, że największą radość daje gotowanie dla bliskich 🙂 Gorzej jeśli nie chcą jeść tego co im przygotujesz 😛
Agni
Nie mogę patrzeć na zdjęcia jedzenia, bo od razu mam ślinotok 🙂 A co do rodzinnych poranków – marzy mi się, żebyśmy codziennie mieli na to czas, co jest raczej nierealne. Dlatego jak tylko mogę, w weekendy dbam żebyśmy razem siadali do śniadania, na spokojnie, wspólnie.
Pamiętam, że kiedyś kiedyś, nawet na tygodniu, był czas na to by usiąść rano i zjeść śniadanie, wypić herbatę. Dziś pędzimy, bo korki, bo mało czasu, bo dzieci do przedszkola. Może się to kiedyś odmieni. Pozdrawiam
helomelo
Mam dokładnie to samo co Ty… Wspomnienia z dzieciństwa, że wspólne śniadania były super. Dziś trzeba się bardziej starać, żeby wszystkich zebrać w tym samym czasie, przy jednym stole. Trzymam kciuki, żeby nam obu się to często udawało 🙂
Marek
Moje poranki wyglądają całkowicie inaczej. Po przebudzeniu, jest czas na poranny trening, który dodaje energii na cały dzień.
helomelo
Zazdroszczę motywacji 🙂
Katarzyna
aleś mi narobiła smaku…, zanim zrobię swoje, to gdzieś się wproszę żeby spróbować… Moje poranki muszę automatyzować, bo już od niedzieli na stałe 6 gąbek do wyżywienia, pozostanę przy tostach, ale wiesz to na wieczór może też przecież być….prawda? 🙂
helomelo
No jasne, kiedy tylko masz czas 🙂
Ela
świetne opowiadanie. masz talent! ja już wyobraźnią byłam w obu kuchniach i tej idealnej i tej codziennej.
helomelo
Dziękuję Ci Ela <3
Jull Krajewska
Moje poranki wyglądają podobnie 😛 z małym brzdącem na pokładzie domu 😛
helomelo
To znaczy, że wiesz dokładnie co opisałam 🙂 <3
sandicious
takie śniadanko to ja poproszę!
Aleksandra - StyleVibes.pl
Dziekuje za przepis <3 Musze koniecznie sprobowac niedługo je przygotowac!
helomelo
Oj tak – na śniadanie mega! 😉
Chytra Sztuka
Zaserwowałam, palce lizać! ♥
helomelo
Cieszę się strasznie!!! 😉
Zabiegana Mama
Zrobię mojemu trio!
Agu
Ołała, uczta jak na nagrodę dla samej siebie po piąteczku w pracy!
helomelo
heh, chyba znów się na to skuszę 😀
Justyna Dąbek
Łooo matko, od samego czytania chce się jeść Dzięki za przepis, moja malutka uwielbia takie cuda