
Fit kolacja dla znajomych
Cześć! Co jadasz wieczorową porą? Albo inaczej – co podajesz rodzinie lub znajomym?
Teraz chwila namysłu i podsumowanie ostatnich kolacji. Bywało różnie?
Wiem, wiem, u mnie też nie zawsze jest 'fit’ 🙂 Ale dziś pokażę Ci jak można zaplanować w miarę zdrową i lekką kolację dla kilku osób.
Na weekendowy meeting wybrałam mnóstwo kolorowych warzyw w towarzystwie równie smacznych dodatków.
Mój faworyt: mozzarella z pomidorami w sosie bazyliowym, obsypana rukolą. Mogłabym zjeść sama cały talerz!
Faworyt naszych gości (czyt. co pierwsze zniknęło z talerza): zawijane tortille wielozbożowe – w środku puszysty smak natury, czyli serek Almette, salami i rukola.
Co jeszcze znalazło się na naszym stole? Nie zabrakło jajek z majonezem light w towarzystwie szczypiorku – po świętach ciągle gdzieś się przewijają w moim menu.
Tym razem postawiłam też na kanapeczki (myślę, że dogoniły znikaniem z talerza tortille), a na nich biały serek, rzodkiewka, ogórek szklarniowy i coś czym kolacja była przepełniona – rukola.
Aaa – wędliny i kabanoski musiały być, bo inaczej panowie stwierdziliby zapewne – 'o nie ma nic do jedzenia’. Jako małe wyzwanie postawiłam im na stole również ogórki konserwowe z chilli – oczywiście spróbowali, co by pokazać, że tej małej papryczki się nie boją.
Jak Ci się podoba moja fit kolacja? Nie jest to może nic na ciepło, ani z wielkim polotem, ale przynajmniej nie mam wyrzutów sumienia typu 'znowu pizza’ lub 'znowu sałatka’ 😉
Skorzystasz z mojej wiosennej inspiracji? Daj znać jeśli się skusisz!
Tymczasem dobrej nocy!

Zapraszam Cię do siebie!
Zobacz również

„Mam siostrę!” – czyli jak przygotować starsze dziecko na rodzeństwo…
27-11-2018
O relacjach damsko-męskich, czyli Mr Right & Mrs Always Right!
07-08-2017